GODNOŚĆ
Mea Itori
PRZYDOMEK
- Gołębie: Pośród grona ludzi i ich organizacji poświęconej tępieniu ghouli znana jest jako Toxic Beauty (ang. toksyczna piękność) lub Crazy Toxins (ang. szalone toksyny). Człon "toksyczna" , "toksyny" bierze się od jej maski, zaś pozostałe dwa- piękność lub szalone- od jej wyglądu oraz z pozoru chaotycznego stylu walki. Również przez brata otrzymała przydomek Radioactive Sister (ang. radioaktywna siostra)- należy do Radioactive Twins.
- Ghoule: Dla pobratymców Mea nigdy nie jest widoczna z maską (zakłada ją tylko w ostateczności), więc nie kojarzą jej z panną Toxic Beauty ani Crazy Toxins. Z powodu jej brutalności podczas polowań zwą ją Drugą Rize (co uważa za pochlebne, ponieważ owa kobieta niegdyś była jej mentorką) lub Prymulką (rodzajem kwiatu). Można się również spotkać z określeniem Motyl, wziętym od jej kagune.
PŁEĆ
Do kogo mogłoby należeć to zgrabne ciało, ten promienny uśmiech? To chyba jasne, że do kobiety.
RODZAJ
Prymulka , jako dziecko państwa Itori, jest ghoulem z czystej, wręcz lśniącej linii.
KAGUNE
Kagune Mei nie można jednoznacznie zakwalifikować do danego typu. Jest ona "idealnym połączeniem wszystkiego co najlepsze w jej rodzicach"- odziedziczyła po nich oba lśniące dzieci. Ukaku zapewnia jej szybkość, zwrotność oraz niebywałą gibkość, zaś Rinkaku sprawia, że ciało dziewczyny bardzo szybko się regeneruje.
WIEK
Kobiet o wiek nie powinno się pytać, jednak już na pierwszy rzut oka widać, że Mea nie należy do weteranek życia. Właściwie to wygląda na tyle, na ile ma- równo piętnaście lat.
POCHODZENIE
Pewnego pięknego, lipcowego poranka na świat przyszła Angielka. Tak, nie mylisz się. Mea pochodzi z Wielkiej Brytanii.
POŁOŻENIE
Hej, kolego! Jak myślisz, skąd ona jest? Jedynki, bo na taką wygląda? Nic bardziej mylnego- zajmuje ona spore mieszkanie w piętnastej dzielnicy (znanej z okrucieństwa oraz bezwzględności tamtejszych ghouli).
ORIENTACJA
Serce Motyla było szlifowane przez lata, przez co do swego azylu nie przyjmuje prawie nikogo. Jej poglądy podchodzą pod aseksualizm, jednak oficjalnie jest ona heteroseksualna.
PARTNERSTWO
Mea, ta trzymająca się twardych zasad dziewczyna, jeszcze nigdy nie uległa pokusie miłości. Może tobie uda się rozpuścić lodową powłokę jej serca?
OGÓLNY ZARYS
- Charakter: Wygląd bywa mylny i tak też jest w przypadku Mey. Dziecko, pewnie dopiero co wyrosła z pieluszek, jaka kruchutka...- to typowe opinie wypowiadane przez ghoule, które z nią nigdy nie rozmawiały. Przejdźmy jednak do konkretów. Jest ona osobą aspołeczną, to pewne. Jednak może wytrzymać z jednym, może dwoma osobnikami, tak z własnej woli. Ze wcześniej wymienioną cechą łączy się wręcz gigantyczna nieśmiałość, wynikająca z jej przeszłości. W tymże mieście odgórnie dostała łatkę tajemniczej, a także kopalni wiedzy o innych. Tak to jest, jak woli się obserwować, niż zagadać. Dni spędzane na przemykaniu jak cień w plątaninie ulic oraz uliczek, uciekaniu od towarzystwa i śledzeniu wzrokiem innych na coś się przydają- wie wiele o swoich pobratymcach, a także ludziach z miasta, oni o niej niewiele. Często przyprawia, kogoś kto do niej zagada, o białą gorączkę i natychmiastowe siwienie włosów na głowie. Hej, jak się nazywasz?- pytasz. Ona milczy, patrząc ci prosto w oczy. Czeka nie wiadomo na jakie konkrety. Nie lubi tego, jak ktoś robi do niej podchody. Uważa to za bezsensowne czyny oraz kompletną stratę czasu. Jeśli uda ci się wyciągnąć z niej choćby słowo powitania- brawo, należysz do elity i masz pozwolenie na zamęczanie panienki Prymulki rozmową. Chociaż nie spodziewaj się po niej zbyt wiele, bowiem nie mówi dużo. Umiejętność mowy powoli u niej zanika, głównie przez to, że nie używa głosu. Zazwyczaj odpowiada półsłówkami lub kiwaniem, kręceniem głową. W kontaktach towarzyskich chojrak z niej marny, kurczowo trzyma się ustalonych zasad, a odwaga u niej jest równa zeru. Nie zagada, bo boi się odrzucenia. Nie zaryzykuje, bo nie chce więcej cierpieć. A wycierpiała dużo, bardzo dużo. Na co dzień ukrywa się pod maską szczęśliwej nastolatki. Nauczyła się chować pod nią wszystko co złe- cierpienie, gniew, urazy. Nie da po sobie pokazać, że coś jest z nią nie tak, jak być powinno. Mimo wszystko jest pomocna. Wystarczy powiedzieć o co chodzi, a od razu postara się rozwiązać twój problem. Zdobycie jej zaufania jest trudne, ale możliwe. Mimo wszystko nie trzeba się poddawać już wtedy, kiedy każe ci spadać albo powiesić się na suchej gałęzi, byleby miała ona przenajświętszy spokój. Tak, na pozór niezbyt fajna, jednak w głębi duszy jest zupełnie inna niż na zewnątrz. Co prawda podchodzi do wszystkiego ze zbytnią ostrożnością, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jej nieśmiałość jest mocno związana z nieumiejętnością przystosowania się do środowiska towarzyskiego. Zaakceptowanie kogoś przychodzi jej z wielkim trudem, ale paradoksalnie Motyl może bardzo łatwo się przywiązać. Oczywiście emocjonalnie. Więź z nią stworzona staje się nierozerwalna, dziewczyna będzie trwała przy tobie pomimo wszelkich niebezpieczeństw oraz trudności. W głębi duszy to naprawdę urocza istotka, pełna empatii, nienaruszonych złoży ciepła oraz miłości. Do zaufanych istot odnosi się z należytym im szacunkiem, ale też potrafi im odmówić. Nie jest przecież kolejną pustą lalką, którą da się wkręcić we wszystko bez większych trudności. Szczerość jest jednym z atutów jej wewnętrznej i prawdziwej "ja". Bez większego trudu, a także wyrzutów sumienia powie ci prawdę, nawet tę najokrutniejszą ze wszystkich. I nie, nie chodzi tu o śmierć, a raczej o coś w stylu "I po co straciłeś duszę? Teraz jesteś tylko kolejnym śmieciem". Najbardziej dobijający jest jej ton mowy- nadal obojętny, może lekko drwiący ze wszystkiego i wszystkich. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Bo kimże byłaby Toxic Beauty bez swojego chłodu? Widoczny jest on również w sposobie przyjmowania do wiadomości rzeczy okrutnych- przyjmuje je bez zająknięcia, odgórnie godząc się z tym, co zgotował jej los. A mimo tego wszystkiego Crazy nadal błądzi w poszukiwaniu samej siebie, prawdy o swoim bycie. Jeszcze nigdy nikomu nie udało się odnaleźć idealnego złotego środka na wszelkie spory. Może jest to niemożliwe, bo przecież istnień jest wiele, charaktery różnią się od siebie. Także nasza Mea nie jest anielskim dzieckiem (co pewnie wyczytałeś już w poprzednich częściach opisu charakteru), a wręcz czasem może wyjść z niej "diabeł". Na co dzień próbuje unikać spięć jak kąsającego ognia. Prawdę mówiąc nie jest w tym najlepsza i dlatego często wpada w przeróżne kłopoty. Zacznij wrzeszczeć, krzyczeć. A ona co? Przyjmie pozę mówiącą samą za siebie, że nastolatka ma cię w głębokim poważaniu, a nawet śmieje się w duchu z gniewu. Nie to, że od razu delektuje się złością innych, przecież sama też jej ulega. Choć co do spinek ma nerwy ze stali, to jednak potrafi podnieść swój cichutki głos do głośnego warknięcia. Wtedy też pluje jadem na wszystkie możliwe strony, najchętniej w swój obiekt zdenerwowania lub najbliższe przechodzące osoby. Do rękoczynów raczej by nie doszło, no chyba, że masz pecha i nadepniesz jej na odcisk tuż przed pełnią lub (strzeż się od tego) podczas pełni księżyca. Takich przypadków było naprawdę mało, a poszkodowani wychodzili z nich "lekko" poturbowani, dlatego też panienka Itori w tym czasie odchodzi od reszty. Jako dziewczynka z dobrego domu powinna unikać możliwości nabycia ran, bo krwawiąca na nic by się nie przydała. Toteż raczej w najlepszym (a może najgorszym) momencie, kiedy ma już zaatakować- prycha i odchodzi wielce oburzona. Ostatecznie jednak przypałęta się i raczej przeprosi za swoje karygodne postępowanie.Wobec Gołębi nie jest już taka łaskawa. Rozpościera swe "skrzydła" i atakuje aż do wyeliminowania ich wszystkich. Jej styl walki jest nietypowy- chaotyczny, a jednak inteligentny oraz zabójczo skuteczny. Nadal uważasz ją za bezbronną?
- Aparycja: Popatrz na nią. Co ci przychodzi do głowy? Pewnie kruchość, lekkość, delikatność... Tak, jest szczuplutka i mimo wszystko potrafi bez większych starań utrzymać swoje czterdzieści pięć kilogramów. Ot taki specjalny prezent od Matusi Natury. Jednak jej rodzice wciąż uważają, że jest zbyt chuda oraz malutka jak na ghoula w jej wieku, tłumaczą to ciężkością jej kagune (które w rzeczywistości dla niej jest lekkie jak piórko łabędzia). Co prawda dziewczyna nie szczyci się typowym wzrostem swoich pobratymców- mierzy jedynie metr i sześćdziesiąt centymetrów. Nadrabia to wprost egzotyczną urodą. Kształt jej ciała można podczepić pod nieco zdeformowaną klepsydrę. Średniej wielkości biust w połączeniu z wyraźnym wcięciem w talii przykuwa uwagę płci przeciwnej, którą Mea skutecznie spławia. Kremowa skóra wyróżnia ją spośród tłumu Azjatów oraz Azjatek, widoczna jest na niej wieczna, leciutka opalenizna. Nieskazitelna cera, brak blizn i im podobnych powoduje to, że Prymulka sprawia wrażenie greckiej rzeźby lub lalki zrobionej z porcelany. Twarz ma dość... charakterystyczną- okrągłą, z dolnym końcem w kształcie zaokrąglonej litery "V". Naturalne loczki opadają falami na jej plecy, ramiona oraz czoło. Mają barwę jasnego brązu, nieco czerwonawego. Jednak nie należy do osób rudych. Niesforne kosmyki najczęściej zaplata w wysoki kucyk, a nawet gruby warkocz francuski. Grzywka zawsze pozostaje swobodna, rozpuszczona. Twarz jest dziewczęca, nawet podpadająca pod nieco dziecięcą. Brwi niezbyt cienkie, niezbyt grube, utrzymane w lekko łukowatych liniach. Pod nimi oczka w kształcie grubiutkich migdałów, charakterystyczne dla mieszkańców Europy. Tęczówki mają kolor czystego, magicznie jasnego błękitu w czarnych obwódkach. Mały, nieco zadarty nosek. Na końcu usta- wargi pełne, zaś kąciki zawsze uniesione w nieznacznym uśmiechu. Może powiedzmy teraz co nieco o kagune Mey. Otóż dama jest Motylem nie z przypadku. Drapieżne organy, które posiada odpowiednio mają postać motylich skrzydeł odziedziczonych po matuli (Ukaku) oraz błękitnych macek, toteż listków tulipana otrzymanych w spadku po ojcu (Rinkaku). Tworzą one zgrany duet, sprawiający piorunujące wrażenie zarówno w czasie przygotowania bojowego, jak i samej walki. A teraz troszkę o ubiorze dziewczyny. Otóż jej styl jest prosty, ale również pełen subtelności oraz skromności. Zwykle ma ona na sobie zwiewne sukienki w odcieniach bieli oraz beżu. Sięgają one najczęściej do kolan, rzadziej poniżej nich. Na nogach baletki. Szyję zawsze zdobi naszyjnik z kwiatem- prezent od zmarłego tragicznie dziadka.
INFORMACJE DODATKOWE
- Posiada brata bliźniaka, z którym jest prawie, że nierozłączna. Co prawda ona i Hae wyglądają nieco inaczej, jednak to przez to iż pochodzą z ciąży mnogiej dwujajowej.
- Rize była jej mentorką do trzynastego roku życia. Jednak Mea nie przejęła wiecznego głodu fioletowowłosej damy. Za to odziedziczyła po niej brutalne zachowanie w walce.
- Ponad wszystko uwielbia tulipany, prymulki oraz róże. W rodzinnych stronach posiadała swój własny ogródek z tymi właśnie kwiatami.
- Ma słabość do... kotów. Uwielbia je wszystkie- od łysych sfinksów, aż po puszyste persy. Same zwierzęta lgną do niej tak, jakby była jakimś silnym magnesem.
- Cichutki, melodyjny głosik owej istotki nadaje się idealnie do śpiewania piosenek. Sama gdy na coś czeka, nudzi się lub pod wpływem wielu innych powodów nuci spokojne kołysanki. Jej ulubioną jest "Był sobie król".
- Jeszcze żaden z ghouli nie zobaczył jej z maską na twarzy. Ba! Nawet owego przedmiotu nie widzieli na oczy. Wyjątkiem jest projektant masek- Uta. Jednak przysiągł on milczeć na ten temat. Dziewczyna starannie próbuje ukrywać to, że jest jednym z największych oprawców Gołębi.
- Jej zamaskowane oblicze znane jest wszystkim ludziom. Prawdopodobnie należy do niechlubnej piątki najbardziej poszukiwanych ghouli.
Szkic jej maski wykonany przez Utę. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz