niedziela, 13 marca 2016

Od Kanekiego - Cd. Mey

Zaczerpnąłem dużo powietrza, by móc wyczuć zapach istoty, która zasłoniła mi oczy.
- Po tak pięknym zapachu mogę wywnioskować, że to Mea - odparłem bez zastanowienia. Odwróciłem powoli oczy widząc wymienioną wcześniej dziewczynę. Uśmiechnąłem się do niej lekko, a ona po chwili usiadła obok mnie.
- Niedawno cię widziałem, a już się zmieniłaś. Ale wcale nie na lepsze...Wyglądasz jeszcze gorzej niż ostatnim razem - mówiąc to włożyłem jej kosmyk włosów za ucho. Chociaż teraz mogłem zobaczyć dokładniej jej wzrok. Westchnąłem wkładając zakładkę w książkę i odłożyłem ją na bok poświęcając teraz swoją uwagę Mei.
- Przesadzasz. Wszystko jest okey. Naprawdę - powiedziała, wymuszając na swojej twarzy uśmiech. Wiedziałem, że kłamię ale postanowiłem jak na razie nie drążyć tego tematu.
- Dobrze niech ci będzie. Może się przejdziemy, jeśli nie chcesz ze mną rozmawiać? - spytałem, wstając powoli z ławki. Ona spojrzała na mnie zdziwiona, gdy wystawiłem w jej stronę rękę w celu pomocy. Uchwyciła ją niepewnie i po chwili szliśmy przed siebie rozkoszując się piękną pogodą. Nagle mój telefon zaczął grać rockową piosenkę sygnalizując, że ktoś do mnie dzwoni.
- Halo?
- Masz być dzisiaj wieczorem w Anteiku i możesz zabrać ze sobą swoją dziewczynę. Jak przyjdziecie to się dowiesz o co chodzi, ale to będzie najbardziej wyczerpujący trening w twoim życiu.
- Po pierwsze to nie jest moja dziewczyna. Po drugie nie wiem czy mam się cieszyć, czy bać...
- Jak przyjdziesz to zobaczysz. Dobra ja kończę. Siemka.
Rozłączyłem się szybko.
- Twoja dziewczyna? - Mea spojrzała na mnie kątem oka.
- Uta nazwał cię "moją dziewczyną" - zaśmiałem się nerwowo i potarłem swój kark. Ja mu dzisiaj chyba krzywdę zrobię.
<Mea?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz